Gdzieś pomiędzy brunchem a wizytą w księgarni, zatrzymałam się na chwilę na uroczych schodkach kamienicy w West Village — tych z bajkowo zielonymi drzwiami i nieodpartym nowojorskim urokiem. Naturalnie, skończyło się na spontanicznej sesji zdjęciowej, bo jak mogłoby być inaczej, skoro miałam na sobie ten zestaw?
Poznajcie główną gwiazdę dzisiejszej stylizacji: spodnie Camillo w groszki w odcieniach ecru na czekoladowym tle od Sézane. To dokładnie to, co się dzieje, gdy klasyczna elegancja spotyka się z miejskim luzem. Wyobraź sobie: szerokie nogawki, wysoki stan idealnie podkreślający talię i groszki, które zalotnie mrugają okiem. Są odważne, trochę retro i zaskakująco uniwersalne — zupełnie jak samo West Village.
Do spodni dobrałam koszulę Celinda, również od Sézane, bo czemu nie pójść na całość z paryskim szykiem? To taka bluzka, która wygląda jak tchnienie świeżego powietrza: lekka, subtelnie romantyczna i absolutnie bezwysiłkowa. Włożona w spodnie, lekko rozpięta i zestawiona z kolczykami vintage, nadała całemu lookowi tę charakterystyczną nutę „I didn’t even try”, która sprawia, że stylizacja jest nie tylko dobra, ale doskonała.
Kontrast czekoladowych tonów z zielonymi drzwiami? Czysta magia. Nie planowałam tego, ale moda kocha takie przypadki.
Ten zestaw to idealny wybór na wiosenne spacery i kawę na rogu, szybkie wizyty w galerii i przypadkowe przystanki przy stoiskach z kwiatami. To modowy list miłosny do wiosny i przypomnienie, że najlepsze stylizacje to te, których nie trzeba długo przemyślać.
Więcej schodków, więcej stylu i zdecydowanie więcej Sézane w drodze. Zaglądajcie!